Dzień czwarty play-offów obfituje w spotkania outsiderów z faworytami do zdobycia pucharu Stanleya. My dziś nasze oczy kierujemy na lodowisko w Denver, gdzie Colorado zmierzy się z Nashville oraz bacznie obserwować będziemy pojedynek Calgary z Dallas.
Colorado Avalanche - Nashville Predators
W pierwszym meczu zaskoczenia nie było. Colorado jako jeden z faworytów do tytułu ze swojego zadania wywiązało się znakomicie i bez żadnych większych nerwów zapisali sobie pierwszą wygraną na konto.
Gospodarze w sezonie zasadniczym byli drugą najskuteczniejszą ekipą ze średnią 4 goli na mecz, stwarzali także najgroźniejsze sytuacje podczas gry 5v5 oraz ich skuteczność w przewagach wynosiła 24,4%.
Goście cel minimum na ten sezon osiągnęli, jest to ekipa po przebudowie, dla której priorytetem jest ogrywanie takich zawodników jak Phillip Tomasino czy Dante Fabbro, ale większych celów na ten sezon raczej sami sobie nie stawiali.
Nashville w sezonie zasadniczym miało gigantyczne problemy z obroną osłabień, stąd też niska skuteczność wynosząca tylko 79%. Tak słaba obrona osłabień podczas gry na najlepszą drużynę konferencji nie może się dobrze skończyć.
Jakby tego było mało Juuse Saros, który jest tak naprawdę ojcem sukcesu Nashville. W tym sezonie na dwa mecze przed play-offami doznał urazu, który wyłączył go z gry na dwa pierwsze mecze. W czasie jego nieobecności na bramce zobaczymy Connora Ingrama 25-letniego bramkarza, który w NHL'u rozegrał dotychczas tylko dwa pełne spotkania.
Przechodząc jeszcze na koniec do zespołu gospodarzy, warto zaznaczyć wkład Mikko Rantanena w sukces, jaki w tym sezonie odnoszą zawodnicy ofensywni zespołu z Denver.
Mikko teoretycznie występuje w pierwszym ataku gospodarzy, natomiast często włączany jest też do innych piątek, aby pomóc kreować grę. Teraz gdy po kontuzji do składu wrócił Gabriel Landeskog, Rantanen w pełni może się skupić na kreowaniu gry, dlatego naszym zdaniem Mikko weźmie udział w przynajmniej jednej akcji zakończonej golem.
Typ: Colorado Avalanche wygra i Mikko Rantanen zdobędzie co najmniej jeden punkt
Calgary Flames - Dallas Stars
Gospodarze po skromnej wygranej 1-0 objęli prowadzenie w serii, ale ich gra w pierwszym meczu pozostawiała wiele do życzenia.
Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego Calgary w play-offy wchodzi z ambicjami na co najmniej finały konferencji.
'Płomienie' w swoich szeregach drugi raz w historii franczyzy mają trzech zawodników z ponad 40 trafieniami na koncie; są to oczywiście Matthew Tkachuk, Elias Lindholm oraz Johnny Gaudreau. Stworzyli oni atak praktycznie doskonały, z tym że oprócz ten jednej wypracowanej bramki w przewadze w pierwszym meczu byli prawie niewidoczni.
Goście mimo wszystko i tak nie byli w stanie wykorzystać słabej dyspozycji gospodarzy, oddając przez cały mecz jedynie 16 strzałów, a zważywszy na niskie xG, wynoszące tylko 0,8 nie stworzyli sobie tak naprawdę żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej przez 60 minut gry.
Największym mankamentem Dallas jest brak alternatywy dla pierwszego ataku, który jako jedyny przez tak naprawdę cały sezon kreuje sytuacje strzeleckie, wiąże się to ze sporymi problemami w momencie, kiedy defensywa drużyny wyłączy z gry zawodników takich jak Joe Pavelski czy Jason Robertson reszta zespołu z Teksasu pomimo większej swobody nie potrafi zrobić różnicy, co w przypadku gry na poukładane zespoły kończy się przeważnie niekorzystnie.
Sezon zasadniczy pokazał także iż defensywa również odstaje jakością od przeciętnego poziomu NHL'a stąd też niekorzystny bilans bramkowy. Tak naprawdę problemy ekipy z Dallas można byłoby wymieniać bez końca, ich gra w osłabieniach to kolejna zagadka, gdyż 77,6 % skuteczności to bardzo słaby wynik, co zespół takiego kalibru jak Calgary powinien spokojnie wykorzystać.
Ofensywa gospodarzy jest jedną ze skuteczniejszych w lidze, najlepiej przedstawia to, średnia liczba goli na mecz wynosząca ponad 3.5, a zważywszy na problemy Dallas w defensywie, Calgary problemu ze zdobywaniem goli mieć nie powinno.
Typ: Calgary Flames Zdobędzie co najmniej 3 gole
Wraz z bukmacherem Betfan przygotowaliśmy specjalny custom, link znajdziecie poniżej.
https://sprawdz.betfan.pl/nhl505
Jeżeli nie macie jeszcze konta w BETFAN, możecie zagrać powyższą propozycję za 50 zł i otrzymać freebet 60 zł oraz zwrot środków w postaci bonusu, jeżeli kupon nie wejdzie!