Po 12-dniowej przerwie reprezentacyjnej wracamy do topowego europejskiego hokeja. Na start hokejowego tygodnia czekają na nas rozgrywki 1/16 ligi mistrzów.
Frolunda Gothenburg - Straubing Tigers
Ostatnie miesiące dla Frolundy to splot porażek oraz sukcesów. Drużyna po wzmocnieniach oraz zmianie tandemu bramkarskiego w preaseasonie była nie do pokonania, podobnie było na początku sezonu, gdy przyszło rywalizować im w hokejowej lidze mistrzów, jednak później wróciły stare problemy, czyli słaby powerplay oraz niska skuteczność, przez co sytuacja w lidze wygląda kiepsko.
Gospodarze to nadal jedna z lepszych drużyn występujących w lidze mistrzów, a przerwę reprezentacyjną wykorzystali na ściągnięcie wieloletniego gracza ofensywnego, który przez 20 lat występował w NHL, a mowa tutaj o Loui Erikssonie, co prawda ma on już swoje lata, ale nadal będzie ważnym zawodnikiem w zespole.
Straubing to debiutant na europejskim szczeblu rozgrywkowym. Zespół zbudowany został na byłych zawodnikach klubów NHL/KHL. Niemcy prosperują wokół amerykańsko-kanadyjskiej piątki Manning – Lampl – Zengerle – Leier – St.Dennis, a były bramkarz Colorado Avalanche Hunter Miska był hitowym transferem w całym DEL.
Hunter w ostatnim miesiącu doznał kontuzji, która wykluczy go najprawdopodobniej z pierwszego meczu playoff, a wcześniej wspomniana piątka może i wystarcza na ligę niemiecką, ale na topowe zespoły z najlepszej ligi w europie? Raczej nie.
Średnia goli Frolundy w tegorocznej edycji LM wynosi 5.67, a, jako że uważamy, iż powinni na własnym terenie stosunkowo łatwo poradzić sobie z przeciwnikiem, to do zakładu dodajemy przynajmniej trzy gole gospodarzy, które powinny być formalnością.
TYP: Frolunda wygra i zdobędzie przynajmniej trzy bramki
Farjestad BK - Mountfield HK
Farjestad obecny mistrz, a także wicelider szwedzkiej ekstraklasy to jeden z najsolidniejszych zespołów, które pozostały w tegorocznej edycji HLM.
Pomimo utraty Jacoba De La Rose skład udało się uzupełnić, a zgranie w drużynie uległo znacznej poprawie względem tego, co działo się równy rok temu.
Bez dwóch zdań liderami ofensywy Szwedów jest trójka Ejsdell – Aslund – Nilsson z kolei Pokka Lindroth oraz Lennstrom to czołówka defensorów nie tylko HLM, ale tez i rodzimych rozgrywek SHL. Na trzy mecze przed przerwą reprezentacyjna urazu doznał Theodor Lennstrom i na moment pisania analizy nie wiadomo, czy już dzis znajdzie się w składzie mistrza Szwecji, jednak bez niego ekipa gospodarza tez powinna dać sobie radę, gdyż po prostu są lepsi w każdym aspekcie (5v5 xG, PP%, PK%).
Mountfield podobnie jak Davos borykał się z niespotykana jak na sam początek sezonu liczba kontuzji. Poniekąd w pewnym momencie w składzie brakowało nawet 9 podstawowych hokeistów, co jednak nie odbiło się na poziomie gry, jaki prezentowali w HLM. Wyniki, jakie Czesi osiągnęli w grupie to już przeszłość, a zważywszy, że mierzyli się ze słabiutkim Grenoble oraz najsłabszym mistrzem Niemiec od lat, mogą zaburzyć percepcję, oraz realny potencjał Czeskiej drużyny, który w obecnym sezonie nie stoi na wygórowanym poziomie.
Statystycznie porównując, Farjestad lepiej wypada pod każdym względem, a najsłabszym punktem Czechow wydaje się gra w osłabieniu, gdyż % udanej obrony wynosi tylko 70%, co przy średniej europejskiej oscylującej w okolicach 87% wypada dosyć blado.
Naszym zdaniem Farjestad wykorzysta wszystkie słabe punkty gości, zdobywając tym samym pokaźną zaliczkę przed rewanżem w Czechach.
TYP: Farjestad wygra i w meczu będzie powyżej 4.5 bramki
Jeżeli jeszcze nie macie konta w BETFAN, to zachęcam do skorzystania z nowej oferty. Wystarczy zarejestrować się z kodem promocyjnym EKIPA