Jak to mają w zwyczaju Wielkie Szlemy, danie główne czeka na nas w niedzielne popołudnie. Trofeum już gotowe do grawerowania nazwiska zwycięzcy, choć w stawce nadal czterech chętnych. Można rzec, że to Djokovic przeciwko reszcie świata. Nic dziwnego, bo od paru dobrych lat właśnie tak wygląda rywalizacja o słynny puchar z ananasem. Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Nole?
Jannik Sinner vs Novak Djokovic
Kolejnym śmiałkiem będzie Włoch. Ktoś, kto ominął zeszłoroczny Wimbledon pewnie skazałby Sinnera na pożarcie, ale Jannik należy do zacnego grona tenisistów, którzy byli o krok od pokonania Novaka na Wimbledonie. Włoski talent prowadził z Serbem 2:0 w setach i wiele wskazywało na to, że dokona niemożliwego. Jak wiemy, niemożliwe nie istnieje i Djokovic zaprezentował specjalność zakładu, wygrywając ten mecz 3:2 w setach. Pół żartem, pół serio, chociaż niesamowity powrót Nole faktycznie miał miejsce. Trzymajmy kciuki za podobną dyspozycję Sinnera dzisiaj, bo to zwiastuje duże widowisko i wielkie emocje. Do pokonania Serba potrzeba występu zakrawającego o perfekcję, ale żeby solidnie go zmęczyć wystarczy bardzo dobry. Na to zdecydowanie stać Włocha i cytując klasyk przewiduję, że tanio skóry nie sprzeda. Choć w ich bezpośrednich pojedynkach sety kończyły się stosunkowo szybko i podobnie było z meczami Jannika w tej edycji Wimbledonu, to ja widzę tutaj co najmniej jednego tie-breaka. W pojedynkach Djokovica, poza ostatnim z Rublevem, pojawiała się chociaż jedna partia rozegrana w pełnym wymiarze gemów. Jak to zazwyczaj bywa podczas spotkań na Wielkim Szlemie, każdy z tenisistów miewa momenty. W takich meczach ciężko zachować stuprocentową koncentrację przez całą długość ich trwania i czasem na przestrzeni jednego starcia widzimy dwie twarze zawodnika. Liczę na to, że Panowie spotkają się w momencie, kiedy albo oboje będą pewnie trzymać swoje podania, albo Novak będzie miał gorsze chwile na returnie i "wpuści" Sinnera do tie-breaka. Jak faktycznie będzie to zweryfikuje kort, ale moim zdaniem jest na to potencjał, bo oboje potrafią zaprezentować pokaz siły na serwisie. Powodzenia!
Typ: Czy będzie tiebreak - tak (1.60)
Carlos Alcaraz vs Daniil Medvedev
Drugi równie emocjonujący półfinał to starcie Alcaraza z Medvedevem. Pojedynek rankingowej "jedynki" z "trójką". Mecz, w którym zdaje się, że jeden musi, a drugi tylko może. Rzecz jasna, obaj chcą trafić do finału i walczyć o najwyższe laury, ale to na Hiszpanie ciąży większa presja i brzemię faworyta. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy w tenisie pod nieobecność Rafaela Nadala to właśnie rywalizacja Alcaraza z Djokovicem jest tą najbardziej "grzejącą" tenisowy świat. Gdy tylko jeden i drugi znajdują się w obsadzie danego turnieju to pisane są scenariusze ich ewentualnego spotkania w finale. Kiedy poza Wielką Trójką próżno było szukać rywala dla Novaka, Carlos rozepchał się łokciami, zaznaczając swoją kandydaturę do zdetronizowania króla. Przy tym wszystkim nie można zapomnieć, że to właśnie dzisiejszy rywal Hiszpana doprowadził Djokovica do stanu, w którym był bezradny i to nie byle gdzie, bo w finale wielkoszlemowego US Open. To pokazuje, że Medvedev lubi startować z pozycji underdoga i potrafi być groźny wtedy, kiedy nikt tego od niego nie wymaga. Jeszcze do niedawna to właśnie Daniil był głównym zagrożeniem dla Nadala i Djokovica. Poza rozczarowującym Australian Open zalicza naprawdę dobry sezon, przede wszystkim wygrywając mastersa w Rzymie na znienawidzonej mączce. Panowie spotkali się w tym roku w Miami, gdzie całkiem szybkim 2:0 wygrał Alcaraz, co potwierdza, że nie bez powodu jest tutaj faworytem. Jednak znając kortową osobowość Medvedeva, niezłomność w wymianach z końcowej linii i przede wszystkim zdecydowanie mniejszą presję ciążącą na nim - według mnie w tym półfinale pozostawi po sobie dobre wrażenie, nie wspominając już o niespodziance. Na papierze zwycięstwo 3:2 z Eubanksem nie przekonuje, ale zaglądając w statystyki optyka może się nieco zmienić. Medvedev w 5 setów popełnił zaledwie 13 niewymuszonych błędów, dla porównania Alcaraz zrobił tyle samo przy wyniku 3:0. Odkąd doszło do tego półfinału i wystawiono kursy na to zestawienie, z tyłu głowy mam zaskoczenie ze strony Daniila. Czy to dobre przeczucie, a może tylko złe duszki nad uchem to już pokaże nam kort centralny. Moim typem na to spotkanie jest dodatni handicap na stronę Medvedeva.
Typ: Daniil Medvedev handicap gemy +4.5 (1.80)
Ten kupon możesz postawić w Superbet. Załóż konto z kodem promocyjnym EKIPA i odbierz tydzień bez ryzyka, bonus od pierwszej wpłaty nawet do 200 zł oraz freebety o łącznej wartości 54 zł.
